piątek, 10 lipca 2020

Mega wielkie LO :)

Nigdy dotąd nie robiłam LO, choć ta forma zawsze mi się podobała jakoś bałam się wziąć ją na warsztat, brakowało pomysłu, koncepcji. Aż do tego wieczoru, tydzień temu.
Wiecie jak to jest gdy nagle nie wiadomo skąd dopada Was wena, przychodzi do głowy niemalże gotowy pomysł. U mnie było mniej więcej tak: szukałam w necie obrazu do salonu - przeglądałam różne strony, nic nie wpadło mi w oko. Nagle wstałam, poszłam po stary kiczowaty obraz, który kiedyś dawno temu kupiłyśmy z mamą na wyprzedaży w markecie. Leżał teraz w szafie...
Format pokaźny: 40x50cm. Pomyślałam: zamiast obrazu zrobię LO. Wzięłam do ręki album z różnymi zdjęciami - najpierw przejrzałam zdjęcia dzieci (ale ich zdjęcia są już w tylu miejscach w domu....), potem wzięłam album ze zdjęciami ślubnymi - bingo :)
Skoro "obraz" dla mnie, do mojego salonu, to musiał być w turkusach, zatem od razu do ręki wpadły moim zdaniem najlepsze turkusowe papiery ever - kolekcja Hazy Street Craft o'Clock. Złapałam z pracowni pojemnik z kwiatkami, pojemnik z metalkami, trochę tekturek i rozłożyłam się na stole w salonie, bo ta forma potrzebowała dużo miejsca :)
To był piękny, twórczy wieczór - kilka godzin układania kompozycji, potem przyklejania...
Efekt przyznam, że przeszedł moje oczekiwania - obraz awansował z szafy na honorowe miejsce w naszym domu :)
Oto i on - uprzedzam, że zasypię Was zdjęciami, ale jest tyle szczegółów, które chciałam pokazać, ze inaczej się nie da :)















Produkty, które wykorzystałam:

  
  

  


Po raz kolejny zachęcam do nadawania nowego życia starym, niepotrzebnym przedmiotom :)
Mam nadzieję, że Was zainspirowałam






2 komentarze:

  1. LO cudowne. 😍 Ja również lubię wykorzystywać to co mam i nadawać im drugie życie. 😘

    OdpowiedzUsuń